O tym jak Gmina Pasłęk straciła pewną dotację, czyli krótka historia o wątpliwie korzystnie zawartej ugodzie
Ponownie wracam do tematu przebudowy ul. 3 Maja w Pasłęku, a to za sprawą ugody zawartej pomiędzy Gminą Pasłęk jako inwestorem, a Warmińsko-Mazurskim Przedsiębiorstwem Drogowym będącym wykonawcą robót.
Wszyscy mieszkańcy miasta śledzili tę inwestycję. Ja również z uwagą przyglądałem się prowadzonym pracom i sygnalizowałem problemy z jej przebiegiem na swoim blogu w poście p.t. Ulica Totalnej Porażki, czyli ile asfaltu jest w asfalcie? http://www.krzysztofkopanski.pl/index.php/component/content/article/40-sprawy-ogolne/123-ulica-totalnej-poraki-czyli-ile-asfaltu-jest-w-asfalcie
Ulica 3 Maja realizowana w okresie wyborczym była dla burmistrza Śniecikowskiego i jego zaplecza najważniejszą rzeczą i miała mieć w istocie wydźwięk sukcesu wyborczego. Jednak "okoliczności" nie sprzyjały jej pozytywnemu wizerunkowi. Nie chciałbym pisać o ewidentnych błędach, bo to można znależć w poprzednich informacjach, ale obecnie skupię się na ugodzie, która w mojej ocenie została zawarta na niekorzystnych warunkach finansowych w oparciu o nieprawdziwe informacje.
Wykonawca inwestycji (WMPD) w umowie zobowiązał się do zakończenia prac do 30 listopada 2010r.
Za każdy dzień zwłoki w oddaniu Gminie Pasłęk inwestycji przysługiwała kara umowna w wysokości 0,05% wynagrodzenia umownego.
Z prostego rachunku matematycznego wynikało, że wysokość dzienna kary wynosi:
wynagrodzenie brutto 4.846.089,94zł x 0,05% =2.423,05 zł
Wykonanwca zgłosił fakt zakończenia robót dopiero 29 kwietnia 2011r., ale dopiero po usunięciu usterek roboty zostały odebrane w dniu 11 maja 2011r. tj. po 161 dniach opóźnienia od daty umownego ich zakończenia.
Wobec powyższego kara umowna za nieterminowe wykonanie robót wyniosło:
2.423, 05 zł/ 1 dzień zwłoki x 161 dni = 390.111,05 zł
Należy dodać, że w związku z nieterminowym oddaniem inwestycji Gmina Pasłęk utraciła dotację celową w kwocie 81.235zł na realizację projektów w ramach Programu Wieloletniego Narodowy pn. "Program Przebudowy Dróg Lokalnych 2010-2011".
Gmina Pasłęk dochodziła wyłącznie kwoty za zwłokę tj. 390.111,05 zł.
Zawarła została ugoda na kwotę zaledwie 189 tysięcy złotych. Resztę burmistrz Śniecikowski "odpuścił" pozwanemu wykonawcy podzielając jego argumentację
Oto argumentacja, jaką przesłał mi burmistrz w odpowiedzi na moją interpelację. W liście czytamy: ...bezpośrednią przyczyną zwłoki były opóżnienia w wykonaniu robót w pierwszych trzech miesiącach (braki sprzętowe oraz osobowe pod stronie Wykonawcy).
Tłumaczenie naiwne jak nasza gmina, która dała się "nabrać", czy chciała dać się "nabrać". Słuchajcie wygrałem przetarg, ale nie mam ludzi i sprzętu. Sorry! Zrobię to "trochę" później. Odpuścicie! Odpuszczamy. Taki sam nasuwa się wniosek z tego tłumaczenia.
Dalej burmistrz Śniecikowski pisze, że wykonawca zamówił własną ekspertyzę (nie była wykonana przez biegłego sądowego), która wykazała, że gdyby nie konieczność wstrzymania robót od dnia 1 grudnia 2010 do 1 kwietnia 2011 z uwagi na skrajnie niekorzystne warunki atmosferyczne (zima-ujemne temperatury) to opóźnienie wykonawcy wyniosłoby ok. 30dni.
Panie Burmistrzu, czy Pan "zapomniał", że zgodnie z umową wykonawca miał zakończyć prace do 30 listopada 2010r.. Cóż więc do tego mają warunki zimowe. W końcu w Polsce w okresie grudzień-marzec trwa pora roku, która nazywa się "zima". O tym już wiedzą przedszkolaki.
Drugie kłamstwo , to przerwanie prac od 1 grudnia 2010r.. Oto celowo zamieściłem zdjęcie własnoręcznie przeze mnie wykonane w dniu 11 grudnia 2010r. o godz. 10.58 kiedy kładzono warstwę asfaltu. Ktoś tu chyba poświadcza nieprawdę? Wykonawca, inwestor, czy inspektor nadzoru? A może wszyscy razem?
Śmieszą mnie dalsze wyjaśnienia burmistrza, że sprawa kosztuje (czas pracy urzędników, ekspertów, koszty sądowe, sporządzanie dokumentacji itp.), a nie ma żadnej gwarancji wygrania sprawy. To mówiąc kolokwialnie oczywista oczywistość.
Z uwagą przeczytałem też wywody burmistrza Śniecikowskiego o miarkowaniu kary (cytowane z internetowego programu LEX), która w tym przypadku nie powinna być zbyt wysoka, bo nie może prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia uprawnionego (tu gminy). To może nie trzeba było wytaczać powództwa?
Albo może w ogóle trzeba zrezygnować z zapisów o karach umownych. Po co ten cyrk.
Przypomnieć należy, że burmistrz jest już "historycznie obciążony" przegraną z firmą TUGA za nieterminowe wykonanie ulicy Partyzantów w Pasłęku i nie przeszkadza mu to dalej z nią współpracować.
Zadaję więc pytania.
W czyim interesie jest zmniejszenie odszkodowania za zwłokę?
Kto tak łatwo "daruje", w sumie publiczne pieniądze?
Czy ktokolwiek z prywatnych poszkodowanych, tak poprostu, "odpuściłby" kilkaset tysięcy złotych?
Z całą pewnością każdy z nas, mając takie argumenty jak wyżej opisane procesowałby się do upadłego.
Okazuje się, że w starciu 3 na 1, wygrywa ten "JEDEN".
P.S. Ktoś mnie właśnie zapytał; co to znaczy 3:1? Oto wyjaśniam 2 etatowych prawników Urzędu Miejskiego w Pasłęku + nasz burmistrz to razem trzech przeciw jednemu prawnikowi strony przeciwnej.
Později jste si uvědomil, že viagra a dávka je zajímavé věci viagra 25mg nejtěžší uvažovat není správné. Takže jste si myslel předtím. Jen vůle muset přemýšlet o tom, kdy se dá provést.
Komentarze