Czarne dymy nad stadionem miejskim w Pasłęku z aferą klonową w tle
Na stadionie miejskim w Pasłęku trwają intensywne roboty i to na wielu odcinkach. Nie tak dawno, w pewne piątkowe popołudnie brak wody wzmógł zainteresownie mieszkańców tą inwestycją, bowiem trwały prace wodociągowe przy ul. Kraszewskiego. Posypało się parę k... i h..., ale jakoś przeżyliśmy.
Ale to dopiero początek zaskakujących niespodzianek.
W kolejnym dniu okoliczni mieszkańcy przeżyli nie lada wibracje. Maszyny wibrujące ubijały grunt po wodociągowo-kanalizacyjnych przekopach. Okoliczne budynki "tańczyły" jak podczas trzęsienia ziemi. To też mieszkańcy -przeżyli.
Po zamglonych dniach intensywnych prac firmy "Kaszub" można dziś zobaczyć, zniszczoną urokliwą aleję klonową, która prowadziła od bramy od strony ul. Sprzymierzonych. Pozostały z niej jedynie dwa okazy rzadkiego u nas klonu srebrzystego. Firma wyraźnie "poszła na skróty" i zniszczyła drzewa, a gdzie byli nasi burmistrz, dyrektor MOSiR i urzędnicy. Proszę się tylko nie zasłaniać, że one w czymkolwiek przeszkadzały.
I tu przypomiałem sobie nasze niedawne spotkanie z burmistrzem Śniecikowskim i rozmowę klubu sympatyków PIS, którzy zbierali podpisy w celu budowy parkingu przy pl. Grunwaldzkim, gdzie burmistrz stale używał argumentu, że przecież nie da się jego powiększyć, bo rośnie kilka drzew. A tu proszę zrywka drzew w biały dzień. I nic. Jest OK.
W minioną środę i czwartek "ekologiczna" firma "Kaszub" spalała na zaoranej płycie boiska jakieś chemiczne resztki, a czarny toksyczny dym unosił się nad okolicą. Oczywiście obok stał kontener na śmieci pełny po brzegi. Ale co tam, niech się ludziska trują toksycznym dymem.
Jak to u nas, po pasłęcku. Nawet umieszczona od strony ul. Kraszewskiego tablica informacyjna na budowie jest, bo jest, ale niewiele można się z niej dowiedzieć. A już napewno nie dowiemy się z niej: kto jest kierownikiem budowy i kto sprawuje nadzór. Każdą rzecz trzeba tu ukryć. Pełna konspira.
A gdyby tak zwykły Kowalski, wyciął kilka drzew i rozpalił ognisko, nie takie zwykle z liści), a z ...opon. To dopiero byłaby afera. A tu...cisza.
Později vám si pochopil jsem, že viagra a dávka je zajímavé věci viagra 25mg nejtěžší uvažovat není správné. Takže vy si myslel dříve. Jen nebude muset přemýšlet o tom, kdy se dá učinit.
Komentarze
A przeprosiny dla pana Krzysztofa to już nie Twoja kulpa ?
dodaj gościu Siebie jako oddzielną kategorię - tzn doopka .
Co do treści wpisu na blogu Pana Krzysztofa , wspomniane dymy na stadionie to fakt , który mam udokumentowany wyraźnymi zdjęciami .